Archiwum 11 grudnia 2003


gru 11 2003 DLA MOJEGO OJCA
Komentarze: 2

 

"Kiedyś powiedział mi, że Bóg się chyba pomylił i ustawił wszystko w przeciwnym kierunku wobec upływu czasu. Ze według niego ludzie powinni rodzić się tuż przed śmiercią i żyć do poczęcia. W drugą stronę. (...) Mieliby już na początku życia tę swoją życiową mądrość, doświadczenia i cały ten przychodzący z wiekiem spokój i rozsądek. Popełniliby już te wszystkie swoje błędy, zdrady i życiowe pomyłki. Mieliby już te wszystkie blizny i zmarszczki i wszystkie wspomnienia i żyliby w drugą stronę. Ich skóra stawałaby się coraz gładsza, każdego dnia budziłaby się w nich większa ciekawość, włosy byłyby coraz mniej siwe, oczy coraz bardziej błyszczące i serce coraz silniejsze i coraz bardziej otwarte na przyjmowanie nowych ciosów i nowych miłości. I potem, na samym końcu, który byłby początkiem, znikaliby z tego świata nie w smutku, nie w bólu, nie w rozpaczy, ale w ekstazie poczęcia. Czyli w miłości..."

 

Było mroźne, zimowe popołudnie, gdy Anna wraz z pierwszym krzykiem obwieściła światu swoje narodziny. Jak każde dziecko została umieszczona na oddziale noworodkowym, a plastikowy pasek na jej malutkiej dłoni miał ją identyfikować, iż oto jest córką Teresy i Narcyza Folley’ów.

Ważąc 4200 g wyglądała na zdrową dziewczynkę, aczkolwiek lekarze odkryli u niej krzywicę.

W domu rodzinnym, babcia i dziadek malutkiej Anny radowali się. Dziadkowie - Stefania i Francis Roaling byli bardzo zaradnymi, pracowitymi i poczciwymi osobami, którym życie nie szczędziło trosk. Stefania była średniego wzrostu, miała połyskujące brązowe włosy, na których mieniły się pierwsze ślady siwizny, w szarości jej oczu można było ujrzeć całe niebo dobroci, mądrości życiowej i miłości, której nieskończoność towarzyszyła Annie jeszcze przez wiele lat. Francis był mężczyzną wysokim, nieco przygarbionym, uśmiechem niósł spokój, który ogarniał wszystkich, którzy przebywali w jego otoczeniu. Jego pasją była hodowla gołębi, którym poświęcał małe skrawki czasu. I tak jak one miał gołębie serce.

 

 

listy-do-ojca : :